Kosmetyki bez okrucieństwa – Cruelty Free
Pomimo że w Unii Europejskiej testowanie kosmetyków na zwierzętach jest nielegalne, czasami nie jesteśmy w stanie sprawdzić, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. W październiku zeszłego roku, organizacja Cruelty Free International opublikowała nagranie z Laboratorium Farmakologii i Toksykologii niedaleko Hamburga. Widać na nim cierpienie tysięcy zwierząt, krzyczące z bólu małpy oraz zakrwawione, konające psy i koty. A przecież nie musi tak być! Istnieją dziesiątki lepszych, bardziej humanitarnych sposobów na testowanie kosmetyków.
Statystyki zebrane przez organizację Cruelty Free
“Testowanie na zwierzętach” to każda (nawet nieinwazyjna) forma wykorzystywania zwierząt innych niż człowiek w celu realizacji badań naukowych, która może spowodować u zwierzęcia ból, cierpienie lub trwałe uszkodzenie organizmu. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jak brutalne są to procedury. Statystyki zebrane przez organizację Cruelty Free International wykazały, że rocznie na świecie wykonuje się 80 mln testów na zwierzętach. Obowiązujące na terenie Unii Europejskiej rozporządzenie zakazuje wprowadzania na rynek produktów, których receptura końcowa była testowana na zwierzętach i takich, których pojedyncze składniki lub ich kombinacje, były przedmiotem podobnych testów. Niektóre firmy znajdują jednak metody na obejście przepisów unijnych. Dotyczy to często międzynarodowych marek, ponieważ przepisy niektórych krajów wręcz wymagają, aby produkt wchodzący na rynek został uprzednio przetestowany w ten sposób. Na szczęście powoli odchodzi się od tego typu regulacji. Nawet znane z okrutnego podejścia do zwierząt Chiny, zmieniają w końcu zasady dotyczące przemysłu kosmetycznego. 1 stycznia 2021 roku w życie ma wejść nowe prawo, normujące metody testowania kosmetyków. Co prawda wprowadzane zmiany nie będą obowiązywały produktów, które już znajdują się na rynku chińskim, a sprowadzane zza granicy kosmetyki funkcjonalne, takie jak pasty wybielające czy farby do włosów, nadal będą podlegać obligatoryjnym testom na zwierzętach, jednak przyjęte regulacje to duża zmiana idąca w stronę całkowitej eliminacji testów na żywych stworzeniach.
Testowanie na zwierzętach nie ma większego sensu
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że z naukowego punktu widzenia, testowanie na zwierzętach nie ma większego sensu. Różnice gatunkowe występujące pomiędzy człowiekiem, a np. myszami są ogromne. Reakcja organizmu zwierzęcia na działanie jakiejś substancji nie musi być taka sama jak reakcja organizmu człowieka. Jako przykład można przytoczyć kakao, które przez ludzi jest uwielbiane, a dla psów silnie trujące. Znamy wiele skuteczniejszych i mniej okrutnych metod na testowanie kosmetyków. Jedną z najbardziej powszechnych są testy in vitro. Sprawdza się przy ich pomocy czy dana substancja jest bezpieczna dla wyizolowanych komórek skóry oraz analizuje jej działanie. Coraz częściej przeprowadza się eksperymenty na sztucznej skórze. Jest to metoda wręcz niezastąpiona w badaniu przenikalności składników aktywnych w głąb ciała.
Skoro znamy skuteczniejsze metody, dlaczego cały czas testuje się na zwierzętach? Z przyczyn ekonomicznych. Wdrożenie etycznych metod testowania wiąże się z koniecznością dużych wydatków na odpowiednie wyposażenie laboratoriów. Potrzebny jest nowoczesny sprzęt i wykwalifikowani specjaliści, którzy go obsłużą. Takie badania są kosztowne. Jednak warto pamiętać, że są one też jednorazowe i zdecydowanie bardziej adekwatne, a wyniki uzyskuje się w znacznie krótszym czasie niż w przypadku testów na zwierzętach. Dlatego coraz więcej firm się na nie decyduje.
Kosmetyki wolne od okrucieństwa
Konsumenci zaczęli zwracać uwagę na to, czy kosmetyki są wolne od okrucieństwa. Niektóre firmy uciekają się do nieuczciwych sztuczek, żeby zmylić kupujących. Na terenie Azji sprzedają produkty testowane na zwierzętach, a w Unii Europejskiej produkty o bardzo podobnym składzie, “nietestowane na zwierzętach”. Nie uważamy, żeby było to uczciwe podejście i sprzeciwiamy się podobnym praktykom. Nasze kremy z SPF Manaslu Outdoor są całkowicie Cruelty Free – nie były testowane na zwierzętach na żadnym etapie produkcji. Są one również w 100% wegańskie. Uważamy, że jest to po prostu właściwe i mamy nadzieję, że jak najwięcej firm będzie stosowało podobne do naszych standardy.